Jak widzimy przestrzeń? Czyli o percepcji i projekcji krajobrazu. Cz. II.
- Justyna Mazur-Łabuz
- 17 sie 2020
- 5 minut(y) czytania
W części pierwszej pisałam o tym czym jest krajobraz, percepcja i projekcja krajobrazu. Pierwszą część przeczytasz tutaj. Zapoznanie się z nią pozwoli Ci lepiej zrozumieć omawiamy temat - percepcję krajobrazu.

Różnorodność postaw, czyli kto i jak widzi krajobraz?
Chcąc przedstawić Ci różnorodność percepcji i zachowań ludzi posłużę się rysunkiem, który był omawiany na moich studiach na zajęciach z percepcji krajobrazu na kierunku architektura krajobrazu na PK. Zawsze widzę ten rysunek-schemat bardzo wyraźnie, jak tylko myślę o percepcji krajobrazu.
Na rysunku jest góra – wartościowy krajobraz. Jest ona przedmiotem percepcji. W jej stóp siedzą osoby, patrzą i wyrażają swoje przekonania.

„Po lewej siedzą osoby należące do społeczności lokalnej, związane z ową górą poczuciem swojskości – „Nasza wspólna góra – jesteśmy tu u siebie.” Po prawej znajduje się ławeczka przybyszów, którzy bywają tu tylko od czasu do czasu i reprezentują ponadlokalny punkt widzenia – „Ta piękna góra jest własnością narodu” [1].
Spróbujmy określić, co widzą, myślą i czują patrząc na górę.
Perspektywa dziecka. „To jest góra”.
Jako dzieci poznajemy i uczymy się jak wygląda otaczający nas świat. W miejscach rodzinnych dziecko przejmuje wzory od poprzedniego pokolenia. Do tak ukształtowanej w dzieciństwie normy człowiek dorosły porównuje wszystkie następne poznawane miejsca. Obraz ten, niezależnie od tego czy jest ciemny czy jasny, stanowi składnik naszej indywidualności. Edukacja dzieci jest ważna z perspektyw późniejszego uczestnictwa ich, już jako dorosłych, w procesach kształtowania przestrzeni.
Postawa mieszkańca. „Moja góra!”.
Siła związku mieszkańca z jego wsią, dzielnicą czy miastem jest różna. Mówi się „moja ulica”, „moja wieś”, „nasze miasto”, „nasz kraj”. Jeżeli krajobraz jest harmonijny i piękny, to sprzyja rozwojowi i podnosi jakość życia, jeśli jest nijaki lub brzydki budzi niechęć lub agresję. Ta grupa mieszkańców, często nie lubi zmian i protestuje w sprawach przestrzennych.
Postawa właściciela- gospodarza. „Co mam począć z tą górą”?
Właściciel odpowiada za stan i zmiany przestrzenne obszarów, którymi włada. Właściciel podlega nakazom i zakazom określonych przez władze planowania przestrzennego i służby konserwatorskie. Niestety, rozliczne konflikty między prywatnymi właścicielami a publicznymi inwestorami, blokujące wiele ważnych inwestycji publicznych, stanowią dowód, że skuteczność praw w tym zakresie nie jest wystarczająca.
Postawa lokalnego patrioty. „Najpiękniejsza góra świata!”.
Ludzie o takim nastawieniu do miejsca skłonni są zrobić dla niego więcej niż inni. Patrioci lokalni zakładają stowarzyszenia i fundacje, aby razem realizować swe pożyteczne cele. To grupa ludzi, których nastawienie powinni znać, popierać i wykorzystywać profesjonaliści, bo oni właśnie mogą być najlepszymi społecznymi partnerami instytucji publicznych i projektantów w dziele ochrony i rozwoju swojej „małej ojczyzny”. Więc do działa!
Postawa przedsiębiorcy. „Ile można wyciągnąć z tej góry?”.
Biznesy są niekiedy sprzeczne z potrzebami ogólnospołecznymi, oczekiwaniami sąsiadów i zasadami ochrony środowiska, przyrody czy zabytków. Aktywność przedsiębiorców prowadzi zazwyczaj do zmian w przestrzeni. Ich działania wpływające na otoczenie, każe traktować percepcję i postawy przedsiębiorców jako szczególnie ważne.
Postawa władzy samorządowej. „Ta góra musi nas połączyć”.
Władze powinny rozumieć, że przestrzeń jest ogromną funkcjonalną i ekonomiczna wartością, a krajobraz i w tym dziedzictwo natury i kultury są nie tylko walorami estetycznymi, lecz także katalizatorami wewnętrznej integracji społeczności, którą zarządzają.
Postawa miłośnika krajobrazu. „Góro! Kocham cię.”
Miłośnicy cechują się wyjątkową uwagą do określonej grupy wartości. Lubią się stowarzyszać, działać bezinteresownie i zaszczepiać innym ich pasję. Czasem próbują monopolizować swoje prawa lub są nietolerancyjny wobec innych poglądów ludzi.
Postawa turysty. „Trzeba zaliczyć tę górę.”
Turysta po prostu wybrał ta przestrzeń na zwiedzanie. Akceptuje zastany krajobraz. Cenią to, że jest odmienny (odmienność lokalna) od ich rodzimego krajobrazu. Wiedza o tym jak postrzegają krajobraz turyści jest potrzebna, aby na nim zarabiać. Krajobraz taki może stać się „produktem turystycznym”. Istnieje jednak ryzyko „zadeptania” krajobrazu.
Postawa architekta krajobrazu. „Trzeba tu założyć rezerwat”.
W tej grupie można ulokować również architektów, urbanistów, planistów, historyków architektury, archeologów, konserwatorów przyrody i zabytków. Postawy tych osób mogą się różnić. Potencjalne konflikty między tą grupą a mieszkańcami rozwiązuje… rozmowa. Rozmowa przed przystąpieniem do realizacji projektu.
Krajobraz jest dobrem publicznym. Wielu grupom zależy na decydowaniu o nim. Nie każdy rozumie postawę innej osoby. Pamiętajmy, że nie ma nieomylnych ludzi. O tym niech pamiętają zarówno profesjonaliści, jak i władze zarządzające przestrzenią. Uczmy nieprofesjonalistów, aby stali się kompetentnymi graczami i rozmówcami w grze o krajobraz – czyli o naszą wspólną przestrzeń.
„Ludzie patrzący na górę za chwilę wstaną i zacznie się „gra” – „gra o górę” – „gra o przestrzeń”. Oby w wyniku tej gry walory krajobrazu pomnażały się i trwały ku zadowoleniu wszystkich graczy, a organizacja przestrzeni odpowiadała potrzebom użytkowników” [1].
Ochrona widoków
W kwestii percepcji krajobrazu jak i późniejszej projekcji (ochronie widoków) istotne mogą być analizy widokowe dotyczące np. oddziaływania inwestycji na krajobraz. W takich krajach jak Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, Anglia i Szkocja są one na wysokim poziomie i reprezentują je liczne wytyczne i instrukcje. W naszym kraju ten temat kuleje, nie jest obecnie uwzględniany w systemie planowania i projektowania. Nie mamy aktów prawnych określających metody sporządzania analizy widokowej, która wpływałaby na decyzje projektowe, dzięki czemu chroniłaby przed nieprzemyślanym rozwojem urbanistycznym, nadmierną ilością dróg w krajobrazie czy rozproszoną zabudową. Działałaby poprzez przewidywanie konsekwencji powstających nowych inwestycji lub wskazanie sposobów minimalizowania negatywnego wpływu inwestycji na krajobraz. K. Lynch i J. Jacobs, uważają, że projektowanie przestrzeni powinno być regulowane „prawem widokowym” ale bez obsesyjnego formalizmu [3].

Zdjęcie przestawia widok kadrowany zielenią po lewej i prawej. Zieleń, zieleń, zieleń... i kominy elektrociepłowni Kraków-Łęg. Widok na Łąki Nowohuckie w Krakowie (sierpień 2020). Fot. Justyna Mazur-Łabuz
Odległość i prędkość
Jan Gehl w swojej książce mówi, że aktywności pasywne takie jak kontakt wzrokowy są tłem do innych form kontaktu międzyludzkiego. Poprzez przyglądanie się otoczeniu, patrzenie, słuchanie i doświadczanie innych osób – uzyskujemy informację o społeczności wokół nas. Rożne odległość dzielące nas od obserwowanych obiektów w przestrzeni pobudzają różne zmysły. Oko ludzkie dobrze widzi na wprost. Odległość 100 metrów pozwala wygodnie ogarnąć wzrokiem typowy stary plac europejski, stojąc w jego narożniku. Odległość 60-70 metrów pozwala rozpoznawać ludzi na tym placu. Przy 25 metrach możemy rozpoznać twarze ludzi i wyrażane emocje. Poniżej 7 metrów można normalnie rozmawiać jak i obserwować szczegóły i odczuwać doznania. Zrozumienie jak działają nasze oczy, są kluczem do zrozumienia jak odczuwamy przestrzeń.
Prędkość ruchu też ma wpływ na percepcję. Gdy idziemy (4-5 km/h) mamy całkiem sporo czasu, aby obserwować otoczenie i uważnie stawiać kroki. Kiedy w odległości ok 100 m zobaczysz jakąś osobę, to mienie 60-70 sekund do momentu, gdy się spotkacie. Jest to wystarczająca ilość czasu, aby ocenić sytuację.
Biegnąć (10-12 km/h) lub jadąc na rowerze (15-20 km/h) również sporo dostrzegamy, szczególnie gdy droga jest równa, a otoczenie nie wymaga wytężonej uwagi.
Wraz ze wzrostem przędności, tracimy możliwość uchwycenia szczegółów (50, 80, 100 km/h) [2].

W przestrzenie miejskiej coraz więcej rowerzystów. To bardzo dobrze! Widok na Wawel, Kraków, (sierpień 2020). Fot. Justyna Mazur-Łabuz
Podsumowanie
Czytając obydwa artykuły- cz. I i cz II, dowiadujesz się co to jest krajobraz, percepcja i projekcja krajobrazu. Zobacz jak nasza wiedza i doświadczenia wpływają na jej postrzeganie i późniejsze kształtowanie. Niesamowite jak rożne role odgrywamy w społeczeństwie i jakie mamy różne spojrzenia na przestrzeń. To wynika z naszego doświadczenia. Proces partycypacji nie jest taki łatwy. Mam nadzieję, że chociaż trochę przybliżyłam pewną część wiedzy o naszym otoczeniu. Jest to istotne, ponieważ będąc świadomymi otoczenia i interesów naszych i innych, uważam, że mamy realny wpływ na przestrzeń, a przez to na jakość życia kolejnych pokoleń.
Bibliografia
[1] K. Pawłowska, A. Staniewska, J. Konopacji, A. Fogel, F. J. Jacko, Zanim wybuchnie konflikt: idea i metody partycypacji społecznej w ochronie krajobrazu i kształtowaniu przestrzeni, Fundacja Partnerstwo dla Środowiska, Kraków 2010 https://repozytorium.biblos.pk.edu.pl/resources/41671
[2] J. Gehl, Miasta dla ludzi, Kraków 2017, str. 19-46
[3] U. Forczek-Brataniec, Przestrzeń widziana. Analiza widokowa w planowaniu i projektowaniu krajobrazu, Wydawnictwo Politechniki Krakowskiej, Kraków 2018
Justyna Mazur-Łabuz
architekt krajobrazu
zacisze domowe z dwoma kotami, sierpień 2020, Kraków
Z chęcią zapoznam się z Twoimi przemyśleniami dotyczącymi percepcji krajobrazu.
Masz jakieś uwagi? Podobał Ci się tekst?
Daj mi znać:
j.mazurlabuz@gmail.com lub just.landscape2020@gmail.com
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Wykorzystanie tekstu wyłącznie za podaniem źródła i autora.
Comments